AviatorPark.fora.pl

mim

Witam,

Po ostatniej awarii wywołanej kradzieżą kabli zasilania elektrycznego wysiadło sporo urządzeń w moim mieszkaniu w klatce 34b(lodówka, płyta indukcyjna, piekarnik, okap, wieża i parę drobiazgów). Czy komuś udało się zdobyć ogólne warunki ubezpieczenia naszego budynku(jeśli tak to prośba o wrzucenie na forum). Proszę również o informację dotyczące kontaktu z ubezpieczycielem, jak wygląda proces likwidacji szkody i czy faktycznie z polisy spółdzielni możemy ściągnąć odszkodowanie.

magda

doczepię tu swój post:
W związku z ostatnią awarią i spaleniem chyba u każdego jakiegoś sprzętu chciałam przesłać informację, jakie otrzymałam od osoby orientującej się w temacie elektryki. Ja się na tym nie znam, ale bardzo dziwne wydaje mi się, by w nowym budynku ktoś mógł wejść i jakby nigdy nic odciąc kable, co powoduje takie szkody...Powinny być jakieś zabezpeiczenia... do rzeczy:
" parę sekund temu była rozmowa odnośnie zabezpieczeń. jeśli osiedle jest nowe (w sumie nawet stare) to nie ma opcji żeby każde mieszkanie, ba! każda sekcja mieszkania była zabezpieczona bezpiecznikami typu CLS. W zależności od prądów zwarciowych są różne rodzaje...w zależności od obciążenia urządzenia zakłada się albo CLS-B (np 6 albo 12) albo CLS-C (6,12,16,32). Każdy dom jest zabezpieczony jednym bezpiecznikiem trójfazowym (tak mi się wydaje) oraz każda sekcja w domu bezpiecznikiem cls (z tego co pamiętam kuchnia jest oddzielnie, oddzielnie łazienka i oddzielnie gniazdka. jeśli popaliły się ludziom sprzęty to jest to jeden wielki wałek...trzeba zażądać od nadzorcy budynku przeglądów instalacji elektrycznej z pomiarami prądów itp. taka rzecz się nie mogła stać (zbyt dużo zabezpieczeń po drodze żeby jedno przepięcie wyrządziło tyle szkód)"

PUH ELMAL

magda

Zamysłem było jedynie podzielenie się informacją, bo zaistniała sytuacja przynajmniej dla mnie była szokiem, jeśli to brednie, to bardzo się cieszę. Dziękuję za wyjaśnienia:)

adminek

instalacja w budynku wykonana jest prawidłowo, no prawie Wink

, ale to nie wykonawców wina ,a dziwnych wymogów Tauron przez co i projektu. ( chodzi o brak selektywności pomiędzy rozdzielnicą mieszkaniową ,a klatkową w momencie wystąpienia zwarcia w mieszkaniu przez co zdaża się iż zabezpieczenie zamiast wyrzucić w mieszkaniu wyrzuca na klatce)
, firma wykonująca instalację nie jest winna zaistniałej sytuacji , nie da się zapobiec uszkodzeniu urządzeń w przypadku uszkodzenia przewodów PE i N co miało miejsce w naszym przypadku, chyba że zastosuje się układy wykrywające przerwę i wyłączające zasilanie w przypadku wystąpienia uszkodzenia - ale takie rozwiązania stosowane są sporadycznie.